Paryż? Stolica mody, w której sezonowe trendy ustępują miejsca ponadczasowej elegancji pod znakiem niedbałej nonszalancji. Miasto, w którym staranne garsonki przegrywają z klasycznymi jeansowymi spodniami, a wskazówki zegara… zastygają wraz z pierwszym łykiem popołudniowej kawy. Czy urbanistyczny symbol elegancji ma coś wspólnego z kulturą Półwyspu Bałkańskiego? W dzisiejszym poście, śladami listopadowych podróży, zabieramy Was w wizualną podróż do magicznej Francji i starożytnych Salonik, drugiego co do wielkości miasta Grecji. I zdradzamy: łączy je spokój, negacja pędu życia i pochwała niczym niezmąconego luzu.
Jesienna chandra, ucieczka przed nieubłaganym spadkiem temperatury, a może (udana skądinąd!) próba naładowania akumulatorów przed nadchodzącym rokiem 2018? Nieważne, co stanowiło bezpośredni czynnik motywujący do listopadowych wycieczek – ostatni miesiąc obfitował w turystyczne wspomnienia, stał się również prawdziwą skarbnicą stylizacyjnych inspiracji i modowych sztuczek, dzięki którym z pozoru prosty, casualowy zestaw ma szansę zaskoczyć dopiętą na ostatni guzik, staranną nonszalancją. Ostatnia stanowi niezaprzeczalny punkt styczny modowej natury paryżanek i (o dziwo!) lifestyle’owego usposobienia mieszkańców Hellady, których główną domeną wydaje się wszechobecna atmosfera optymistycznego luzu. Spieszysz się? Zwolnij. Pora na lunch? Czas wolny wykorzystaj na spotkanie z przyjaciółmi w lokalnej tawernie, kawiarence lub nadmorskim bistro. Żyj zgodnie ze swoją naturą, akceptuj własne niedoskonałości, a na uświadomione przywary patrz z przymrużeniem oka. Jeśli nie masz ochoty, uczyń atut z modowego lenistwa – w casualowym T-shircie i klasycznych jeansach wyglądasz równie pięknie! Rada na dziś? Ubrana w ciepły sweter, proste cygaretki i wygodne buty delektuj się chwilą spędzaną w gronie znajomych i… własnym towarzystwem. A Wy? Czy jesteście zwolenniczkami paryskiego, stylizacyjnego luzu i prawdziwie spokojnego, greckiego stylu życia? Zerknijcie na prezentowaną niżej galerię listopadowych zdjęć pod znakiem wypoczynku, którego (zwłaszcza w gorącym okresie przedświątecznym) życzymy sobie i wszystkim naszym Czytelnikom. Na zakończenie pamiętajcie: „Paryżanka dba o siebie, ale nie stara się zatuszować swoich drobnych defektów, wręcz przeciwnie, nawet je lubi.” (How To Be Parisian wherever you are, Berest Anne, Maigret Caroline, Diwan Audrey, Mas Sophie). Bo zdecydowanie przyjemniej żyje się w kawiarnianej atmosferze paryskiej i greckiej nonszalancji, a:
„Moda jest bronią, która pomaga przetrwać w warunkach codziennego życia”. – Bill Cunningham, amerykański fotograf
November doesn’t always have to be treated like a bad, pre-Christmas era. While we were travelling last month a lot of topics came to our minds; all related to slow-life, de-stress, natural harmony, the pursuit of happiness, and the effortless elegance of a Parisian. Is it possible to lead a normal life full of passion, happiness and style without trying too much? Our last trips to Paris and Thessaloniki, the second-largest city in Greece, perfectly showed us that the cure for wellness is to embrace all your imperfections, look perfectly imperfect, take pleasure in everything you do, slow down and enjoy yourself and a modern quality life, full of passion. As we truly wanted to experience it ourselves, we tried to live as locals for a while. We wore neutral tones, ate delicious dishes and (oh, let’s be honest!) drank a lot of good wine. What happened? We’re inviting you to check out a few shots taken last month. Have a nice evening, guys!






























Świetne zdjęcia!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo dziękujemy!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zawsze zachwycam się klimatem Twoich zdjęć 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
❤
PolubieniePolubienie
Benetton… Mango i Hermès… chyba zakochałem się w tych trzech słowach! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
What’s a lovely blog!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Thank u!♡
PolubieniePolubione przez 1 osoba